Le temps des cathedrales - katedra w Kolonii

Dla czytelników tego bloga jedna sprawa powinna być jasna.
Kocham gotyckie katedry.
Najpiękniejsze budynki świata, wzniesione ku chwale Boga, ale też chwale człowieka, który w mrokach średniowiecza pokonał otaczający brud i piach, pokonał niewiedzę i prymitywną technikę. W tym kontekście katedry były wyzwaniem rzuconym siłom natury, aktem wielkiej zuchwałości. Wyobraźcie sobie, co musiał czuć prosty wieśniak, który przyjeżdżając do miasta, ujrzał spośród drewnianych, prostych budynków, wznoszące się ku niebu, strzeliste wieże katedry.

Le temps des cathedrales - z musicalu Notre Dame de Paris, tyczy innej katedry, ale sens piosenki jest uniwersalny

"... From nowhere came the age of the cathedrals.
The old world began.
A new unknown thousand years.
For man just has to climb up where the stars are.
And live beyond life.
Live in glass and live in stone..."
Notre Dame de Paris - "Le temps des cathedrales"

Tył katedry w Kolonii
Źródło: http://lovetotravel.pl/

Historia Katedry św. Piotra i Najświętszej Marii Panny w Kolonii sięga 38 roku p.n.e. kiedy wódz rzymski, Marek Agryppa, zdecydował, aby rozbić obóz wojskowy nad brzegiem Renu. W obozie tym znajdowała się rzymska świątynia, a dokładnie naprzeciw niej most, prowadzący na drugą stronę rzeki. Marek Agryppa zapewne nie domyślał się, że tym sposobem zdefiniował wygląd okolicy na kolejne 2000 lat. Dzisiejsza katedra w Kolonii, leży bowiem dokładnie w miejscu dawnej świątyni rzymskiej, a leżący zaraz za nią most Hohenzollernów przecina Ren, tak samo jak w czasach, kiedy znajdował się tam obóz rzymski.

W 15 roku n.e. w obozie urodziła się Agrypina, późniejsza żona cesarza Klaudiusza i matka Nerona. To ona w 50 roku n.e. nadała obozowi prawa miejskie i nazwała go Colonia Claudia Ara Agrippinensium. Nazwa Kolonia przetrwała do dnia dzisiejszego. Kolejną ważną datą jest rok 313, kiedy to Kolonia stała się siedzibą biskupa katolickiego, a w 785 roku siedzibą arcybiskupa. Niedługo później rozpoczęto wznoszenie stosownego na tę okoliczność kościoła - archikatedry. Została ona zbudowana w stylu romańskim, i jako że twórcy nie mogli się dogadać kto będzie patronem, zdecydowali ostatecznie, że będzie ich dwóch, lewy chór śpiewał dla św. Piotra, prawy dla Najświętszej Marii Panny. Koncepcja ta przetrwała dłużej, niż sam kościół, współczesna katedra również ma dwa patronaty.

W 1164 roku naszym zachodnim sąsiadom udało się zrabować w Mediolanie prawdziwy rarytas, naturalnej wielkości posąg Madonny oraz relikwie Trzech Króli. Dokładając do tego fakt, że w leżącym nieopodal kościele św. Urszuli znajdowały się relikwie patronki oraz towarzyszących jej 11 000 dziewic, trudno się dziwić, że Kolonia zaczęła przeżywać oblężenie pielgrzymów, ustępując w Europie tylko Rzymowi oraz hiszpańskiemu Santiago de Compostela. W tej sytuacji romańska świątynia była zdecydowanie za mała i niewystarczająco reprezentatywna jak na sławę, jaką Kolonia cieszyła się w Europie. Zdecydowano o rozpoczęciu budowy gotyckiej katedry, która przyćmi inne budowle znanego świata, a biskupów sąsiednich miast doprowadzi do wrzodów z zazdrości. Trzeba przyznać, że ten plan się powiódł, choć trochę później niż planowano.

Budowa ruszyła z kopyta w 1248 roku, jednak okazało się, że początkowy zamysł nieco przerósł budowniczych, i kiedy w 1510 roku prace stanęły z powodu braku pieniędzy, nadal było daleko do jej ukończenia. Gotowe było tylko prezbiterium i kawałek wież. Przełom nastąpił dopiero w XIX wieku, kiedy na fali romantyzmu pojawiły się chęci i środki aby dokończyć katedrę. Udało się też odnaleźć w paryskich archiwach oryginalne jej plany, i w 1880 budowlę zakończono. Z wieżami mierzącymi ponad 157 metrów była ona wtedy najwyższą budowlą na świecie.

Tyle historii, czas na zdjęcia.

Fragmenty ścian bocznych
Ściana boczna katedry


Nawa boczna
Nawa boczna


 Front

Ściana frontowa

Jak widać na zdjęciach, praktycznie niemożliwe jest złapanie pełnego kadru katedry. Z tyłu ograniczona jest mostem kolejowym, z prawego boku jest plac, najlepsze miejsce do jej oglądania, zdjęcia nawy bocznej robiłam właśnie tam. Z lewej strony drugi plac, koło dworca kolejowego, jednak nie cała katedra jest widoczna, przysłaniają ją po części inne budynku. Z przodu podobnie ciasno. Nie do końca rozumiem co kieruje władzami miast, które dopuszczają do takiego zabudowania okolic katedr, najgorszy przykład daje Praga, gdzie przepiękna katedra św. Wita jest obudowana praktycznie z każdej strony. Z tego powodu jednak nie mogłam zrobić całościowych zdjęć i widać tylko fragmenty. Trudno też oddać ogrom katedry, spójrzcie jednak na ludzi pod nią, wtedy łatwiej wyobrazić sobie jej prawdziwe rozmiary, a jest przeogromna.



Jej wnętrze jest poprawne, jednak nie tak wyjątkowe jak zewnętrze. Są katedry, które w środku robią o wiele mocniejsze wrażenie, jak Notre Dame w Paryżu, Stephansdom w Wiedniu czy La Sagrada Familia (formalnie bazylika, nie katedra) w Barcelonie. Ale i w Kolonii znajdziemy kilka interesujących elementów.

Nawa główna

Witraże
Witraże

Posadzki
Posadzka katedry


Labirynt

Labirynty w średniowiecznych katedrach miały pomóc w modlitwie. Zamiast dalekiej pielgrzymki, dopuszczalne było zastąpienie jej modlitwą w labiryncie, który należało przebyć na kolanach. Ten ze zdjęcia znajdował się jednak na podeście schodów prowadzących do piwnic katedry, był zdecydowanie za mały aby można się było na nim modlić, musiał więc pełnić funkcję symboliczną. Swoim kształtem naśladuje labirynt w katedrze w Chartes, we Francji, która powstawała w podobnym okresie co świątynia w Kolonii. Być może ten sam budowniczy brał udział w obu tych przedsięwzięciach i postanowił pozostawić po sobie taką pamiątkę, jest to jednak moja teoria, nie znalazłam poparcia w źródłach.

Komentarze

  1. Myślę, że główną motywacją władz do zabudowywania okolic katedr jest fakt, że zazwyczaj leżą one w ścisłym centrum najbardziej reprezentatywnych części miasta, gdzie każdy metr kwadratowy jest na miarę złota i pozostawianie pustego placu byłoby swego rodzaju marnotrawstwem. choć przyznaję, dla samych katedr byłoby to dobre :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się ze stwierdzeniem, że gotyk zapiera dech w piersiach. Też wielokrotnie ubolewałam nad niemożliwością uchwycenia w kadrze całej budowli.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz